################################################

Pożywka do przemyśleń #1013
06/09/2021
################################################
Drodzy ludzie,
Są dziwne zbiegi okoliczności ...
W czteroczęściowej serii „Pokarm do myślenia” 1007 do 1010 pod tytułem „Kiedy anioły cię podpowiadają”, wdałem się w krótką pogawędkę.
Więc powiedziałem wam trochę o centralnie kontrolowanej infiltracji ruchu na rzecz wyzwolenia ludzkości i odkrycia prawdy.
Raportowałem struktury, organy kontrolne, zakres i metodologię.
W pewnym momencie do gry wkroczył Ernst Stavro Blofeld, czarny charakter z Jamesa Bonda.
Szybko wślizgnąłem się w jego rolę i zacząłem rekrutować dezinformatorów poprzez moją strukturę operacyjną.
Mój wybór padł na łatwo szantażowanych pedofilów, najlepiej psychopatów i socjopatów, których można cudownie kontrolować.
Co to właściwie było? Bajka? Bajka? Portret? Tylko dziwne myśli?
Po tej czteroczęściowej serii otrzymałem od Was setki listów. Większość z Was poważnie traktuje moje teksty jako zaszyfrowane wiadomości.
Muszę powiedzieć: Wśród Anonów jest mnóstwo błyskotliwych umysłów!
Teraz dzisiaj było tak, jakbym znów słyszeli szept aniołów. Więc złożę raport ponownie.
Tuż po pojawieniu się tej czteroczęściowej serii kampania oszczerstw w Telegramie prawie całkowicie ustała. Dziwne.
Wszystko dlatego, że trochę pisałem o zdzierczych pedofilach i małych grupach płatnych intrygantów wsparcia?
Niektórzy z was nawet myślą, że istnieją powiązania. Oczywiście sam nigdy bym nie rozważał czegoś takiego.
Wtedy przychodzi mi do głowy:
Mroczna praca Ernsta Stavro Blofelda zawsze prowadziła do problemu, o którym warto wspomnieć, wynikającego z kontroli niezliczonych przestępców wysokich.
Działalność operacyjna zawsze pozostawiała bogactwo danych i dokumentów. Ogromne spektrum, począwszy od protokołów policyjnych i dokumentów sądowych po specjalnie wykonane zdjęcia.
W istocie, ściśle porównywalny z mechanizmem syndykatu szantażu Jeffreya Epsteina, tyle że Epstein nie miał do czynienia z drobnymi pedofilami.
W przeszłości nic z tego nie stanowiło problemu.
Gdy uczciwy dziennikarz śledczy wszedł w posiadanie takich danych lub dokumentów, łatwo było je zdyskredytować, a nawet wyeliminować.
Dziś jednak, w dobie kontroli Białych Kapeluszy, takie dane, dokumenty i dowody wizualne są czystym złotem.
Są chwile, kiedy czuję intensywne drgnięcie palców.
Jakby sami chcieli coś wgrać.
Ale to też może być błędem. Poczekajmy jeszcze trochę.
################################################
Może być czarno-białym zdjęciem przedstawiającym tekst
3

Komentarze

Popularne posty z tego bloga